Nie, nie muszą być. Ze zbiornika normalnie wychodzisz rurą ciepłej wody, rozgałęziasz ją jak tylko chcesz, np. na parter i poddasze. Z każdej tej kondygnacji, z najdalszego punktu instalacji "zawracasz" rurą ciepłej wody i już małą średnicą idziesz nią z powrotem do kotłowni.
O sterowaniu recyrkulacją było dużo na forum, poszukaj.
Czujnik termostatu (jeśli w ten sposób chciałbyś tym sterować) montujesz na powrocie recyrkulacji, w okolicy pompy.
Poszukaj na Allegro, widywałem tam całe gotowe sterowniki do recyrkulacji za całkiem rozsądne pieniądze.
W ten sposób w kotłowni masz zakończenia dwóch rur recyrkulacyjnych od dwóch obwodów. Do każdej z nich dołączasz osobną pompę, za pompami już możesz z nich zrobić jedną rurę, "sumując" je trójnikiem, a taką wspólną rurą wchodzisz do wejścia recyrkulacyjnego na zbiorniku.
Gdzieś w moim dzienniku znajdziesz zdjęcie jednej z pierwszych zgrzanych przeze mnie kształtek rozpiłowanej wzdłuż, widać stamtąd, że z tego się tworzy jednolita bryła plastiku i tam nie ma siły, żeby coś puściło, czy ciekło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz